poniedziałek, 8 grudnia 2014

Książka, czyli wizja przyszłości fandomów

Na okładce nie widać już złotych liter. Starły się. Nowe pokolenie musi ja otworzyć by poznać tytuł. Rodzice tylko się uśmiechają. Na tym się wychowali. To nad tym spędzili młodzieńcze lata. Cudowne opowieści o magii w szkołach. Krwawe wizje przyszłości, które oby się nie spełniły. Niesamowite opowieści o przygodach w tym i innych światach. Wampiry i kosmici. Klasyka w rudym wydaniu. Podróże u boków dinozaurów, na wyspach i podziemią. Słodkie historie miłosne. I tragiczne również. Opowieści o genialnych ludziach. Szczerozłota klasyka kryminału. Bakerstreat i Poriot. To wszystko co było natchnieniem.
Litery wyblakły, kartki pożółkły, a okładki zdradzają użytkowanie. To nasza młodość, to ich młodość. Niech będzie inspiracja, niech będzie ucieczka. I niechaj będzie miłością prawdziwa na całe życie.


Krótkie coś.
Od dawna nie pisałam, ale mam tyle na głowie. Tylko w tym tygodniu cztery sprawdziany.
Na święta raczej się poprawię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz