poniedziałek, 22 grudnia 2014

Drugie wcielenie 2

Steph obudziła się z potwornym bólem głowy. Właściwie to bolało ją wszystko. Wstała.
Tyle, że coś było nie tak...
Stała na czterech nogach, a zamiast stóp i dłoni miała kopyta. Spojrzała w lustro, żeby zobaczyć w tafli, białą niską klacz z żółtą grzywą i ogonem.
Nie! Tego było stanowczo za wiele!
Obudzić się w przyszłości, po siedemdziesięciu latach spędzonych w lodzie, ale to!
Obudzić się jako koń? Tego jeszcze nie było!
Zaraz przypomniała, sobie o tej kreskówce. No tej o kolorowych koniach, cokolwiek to było.
Na jej boku, było widać pędzel. „Super”!!!
Po kolejnej chwili, przypomniała sobie, że ostatnio Bruce przypadkowo nadał końskim grzywom, różne dziwne kolory.
Nawrzeszczała wtedy na niego.
Cóż...
To nadal musi być sen.
Tak.
Uderzyła się swoim „kopytem”.
-Aua!
Kiedyś koń nadepnął jej na stopę. To było podobne, tyle że oberwała w twarz.
Spróbowała jeszcze dwa razy, ale nic z tego nie wyszło.
***
Pinkie miała nadzieję, że Rarity wie, iż poruszyłaby niebo i ziemię, żeby dostać się na jej pokaz. Tyle, że siostra pani Cupcake się pochorowała i jej pracodawcy pojechali do niej. Na drugi koniec Equestrii!
Zaraz...
Różowa klacz wychyliła się przez ladę. Za oknem szła śliczna klacz, której tu jeszcze nie widziała.
-Hej! Chodź tu!
Nieznajoma odwróciła się w jej kierunku z wielką niepewnością wpisaną w oczach.
-No dalej, ja nie gryzę.-oświadczyła z typowym dla niej rozbawieniem.
Klacz podeszła z lekko przestraszoną miną i położonymi uszami.
Biedactwo-pomyślała Pinkie-co też ona mogła przejść?
-Hej!-wyjątkowo mniej radośnie niż zwykle.
-Hej.-odpowiedziała klacz. Na jej boku widniał pędzel.
-Ty tu nowa jesteś! Bombastycznie!
-Taa...-przytaknęła smutno-A w ogóle, to gdzie jestem?
-W Ponyville. Usiądź, wipij czekoladę-wcisnęła jej kubek-i poczekaj, aż skończę pracę.
Usiadła i wyprostowała się niczym gwardzista. To nie miało sensu, klaczy nie przyjmowano do gwardii.
***
-Ja też miałam tej nocy wizję. Bohaterka Dawnego Świata, powróciła do życia.
Celestia wraz z Twiglaight spacerowały ulicą Ponyville.
-I to jest ona!-wykrzyknęła księżniczka słońca, patrząc na klacz siedzącą przy oknie w kawiarnii.
Twiglight popatrzyła wpierw na księżniczkę, a potem na chuderlawą klacz, którą wskazała. Cóż... Skoro Celestia mówi, że to ona, to jest ona!

poniedziałek, 8 grudnia 2014

Kolejny blog...

Ta-daa!
Blog o Avengersach!
http://avengersmbyek.blogspot.com/

Książka, czyli wizja przyszłości fandomów

Na okładce nie widać już złotych liter. Starły się. Nowe pokolenie musi ja otworzyć by poznać tytuł. Rodzice tylko się uśmiechają. Na tym się wychowali. To nad tym spędzili młodzieńcze lata. Cudowne opowieści o magii w szkołach. Krwawe wizje przyszłości, które oby się nie spełniły. Niesamowite opowieści o przygodach w tym i innych światach. Wampiry i kosmici. Klasyka w rudym wydaniu. Podróże u boków dinozaurów, na wyspach i podziemią. Słodkie historie miłosne. I tragiczne również. Opowieści o genialnych ludziach. Szczerozłota klasyka kryminału. Bakerstreat i Poriot. To wszystko co było natchnieniem.
Litery wyblakły, kartki pożółkły, a okładki zdradzają użytkowanie. To nasza młodość, to ich młodość. Niech będzie inspiracja, niech będzie ucieczka. I niechaj będzie miłością prawdziwa na całe życie.


Krótkie coś.
Od dawna nie pisałam, ale mam tyle na głowie. Tylko w tym tygodniu cztery sprawdziany.
Na święta raczej się poprawię.