czwartek, 24 lipca 2014

Koniec Mitów 6

Od strony gór sunęły ciemne kształty. Było ich mnóstwo.
-Co to ma być!?!-wrzasnął Frank.
-Może wampiry?-spekulował Leo.
-Albo psychopatyczni, skrzydlaci mordercy?-dodała Piper.
-Nieźle!
Nikt jeszcze tych stworów nie widział. W mitologi nie było o nich wzmianki.
***
-Dlaczego chciałeś to zrobić?-spytała Reyna.
Blondyn nie odpowiedział.
-Jak ręka?-podszedł do nich Nico-Nieźle oberwałaś tą skałą.
-Już o wiele lepiej.
To była prawda. Po opuchliźnie nie było już nawet śladu. Cudowne działanie Ambrozji
 Blondyn nadal siedział w kącie i zdawał się nie zwracać na nich uwagi.
***
Gaja spiorunowała Annabeth groźnym spojrzeniem.
-Jak to nie ma już dzikiej natury!?!-nadzierała się.
-Nie to miałam na myśli. Są jeszcze nieliczne dzikie miejsca.-oświadczyła dziewczyna.
-Wy nędzni śmiertelnicy!!! Jak śmiecie tak postępować!?! Jak śmiecie niszczyć moje ciało!?!
-Ej, nie wyżywiaj się na mnie.-zaprotestowała blondynka-Zawsze byłam za eko-stylem życia.
-Czym?
-Naturalna żywność, aktywność fizyczna i takie tam.-wtrącił się duszek pszenicy.
***
Kiara wrzasneła do driady.
-Poważnie? Będziesz wspierać bogów? Tych, któży dopuszczają do karczowania całych lasów? Żartujesz, prawda?
W tym czasie spośród drzew wyszedł satyr.
-Kalina, wszystko w porządku?-spytał.
-Grover, co za szczęście! Wytłumacz, proszę, pani, że mnie nie przekona! Bo ja już nie daję rady! Satyr przyjął do wiadomości słowa, driady, ale najpierw musiał o coś spytać.
-Czemu tak dziwnie pachniesz?-zwrócił się do dziewczyny.
A pachniała zadziwająco. Jak las, rosa, sierść, pióra, dzikie krzewy i kwiaty. Jak ozon, żywica i zboża. Może się to wydawać dziwną mieszanka, ale był to piękny dziki zapach.
***
Percy czuł się jak idiota lażąc już trzeci dzień po Atenach. Ale przecież musiał znaleźć Annabeth. Nagle usłyszał głos dochodzący spod chodnika. Eko-stylem życia to był głos Ann. Bez zastanowienia zaczął szukać jakiegoś wejścia.
***
To jak się nazywasz?-spytał Nico. Chłopak w końcu uniósł swoją głowę. -Felix.-powiedział słabym głosem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz